Maja Sablewska swoją przygodę z show biznesem zaczęła 15 lat temu od prowadzenia strony internetowej Natalii Kukulskiej i opieki nad jej synem. Potem zajęła się karierą Dody. Jej obowiązki polegały nie tylko na negocjowaniu stawek koncertowych, lecz przede wszystkim na załatwianiu prywatnych spraw wokalistki, włączając w to kupowanie tamponów i pilnowanie psa podczas koncertów. Przypomnijmy: Do czego Doda potrzebuje menedżerów?
Z czasem relacje Dody i Mai stały się napięte. Rabczewska nie mogła wybaczyć Sablewskiej tego, że jej ambicje sięgają wyżej niż bieganie na posyłki. Obraziła się, gdy wyszło na jaw, że Maja nawiązała współpracę z Tolą Szlagowską z zapomnianego obecnie zespołu Blog 27 oraz Patrycją Kazadi. Żadnej z tych dwóch podopiecznych nie udało się podbić rynku muzycznego, jednak Rabczewska już nie chciała Mai z powrotem.
Sablewska zajęła się więc karierą Mariny Łuczenko i Edyty Górniak. Z obiema rozstała się w gniewie. Podobno doszło nawet do tego, że nie darzące się sympatią Doda i Edyta namawiały się na Sablewską, chcąc pozwać ją do sądu o to, że "wszystkie je wydoiła": "We trzy dobiorą się do Majki!"
Ostatecznie do procesu nie doszło, a Maja nawet pogodziła się z Doda. Jednak w jej relacjach z Mariną i Edytą nigdy już nie pojawiła się dawna życzliwość. Górniak podobno do tej pory nie może wybaczyć Majce tego, że negocjując z Edwardem Miszczakiem fotel jurorski pierwszej edycji X-Factora, załatwiła go dla siebie.
Zapewne nie ucieszy jej także wiadomość, że Sablewska przymierza się do napisania książki o kulisach show biznesu, które dość dobrze poznała.
Maja przez długi czas była nie tylko menedżerką, ale też przyjaciółką Dody, Edyty i Mariny. Zna wiele ich tajemnic, widziała je w wielu prywatnych sytuacjach - przypomina w Fakcie znajomy Sablewskiej. Wie, że opowieści o kulisach pracy w show biznesie zapewnią jej książce rozgłos. Ciągle jest pytana o swoje byłe klientki, więc uznała, że skoro to tak interesuje ludzi, to czemu nie miałaby na tym zarobić.
**_
_**