Beata Kozidrak w lipcu tego roku zakończyła swoje 37-letnie małżeństwo z menedżerem zespołu Bajm, Andrzejem Pietrasem. Podobno zmęczyło ją udawanie, że nie przeszkadzają jej kłopoty męża z wiernością, a także jego nadmierne upodobanie do alkoholu. Nerwy puściły, gdy dotarły do niej krążące po Lublinie plotki, że Pietras zrobił dziecko ukraińskiej gosposi. Podobno córki, z pomocą psychoterapeuty, przekonały Beatę, że nie warto marnować reszty życia na nieudany związek.
Jeszcze miesiąc przed rozwodem artystka zapewniała w wywiadach, że nie żałuje małżeństwa, bo już zdążyła się zakochać w kimś nowym. Nie chciała jednak powiedzieć, w kim. Podobno jednak nowy romans piosenkarki nie był do końca prawdziwy. A właściwie całkowicie zmyślony… Podobno chciała odegrać się na byłym mężu i pokazać, że ona też szybko znalazła sobie kogoś nowego.
Tegoroczne wakacje miała spędzić z nowym chłopakiem na Zanzibarze - niestety, trafiła do szpitala z problemami kardiologicznymi. Po wyzdrowieniu, zamiast z nowym partnerem, poleciała do Hiszpanii z byłym mężem. Święta Bożego Narodzenia także spędziła z Pietrasem i córkami.
W rozmowie z Faktem piosenkarka idzie jednak w zaparte, że jest zakochana.
Jestem bardzo szczęśliwa - zapewnia. W każdym wieku można przeżyć coś niezwykłego, trzeba tylko nie bać się o siebie walczyć. Tak się złożyło, że to zamknięcie starej historii przyniosło powitanie czegoś nowego. Nie jest tajemnicą, że rozstałam się z mężem. Ma to jednak szereg pozytywnych następstw. Jednym z nich jest przeprowadzka do Warszawy, do której zmotywowało mnie nowe uczucie. Odkrywam teraz miłość na nowo, a to świetnie przekłada się na pracę. Mam teraz do niej jeszcze więcej zapału!
Jak sądzicie, kiedy zadebiutuje z nowym chłopakiem na salonach?