Pod koniec września media obiegła informacja o tym, że Angelina Jolie wystąpiła o rozwód z Bradem Pittem, z którym wzięła ślub zaledwie dwa lata wcześniej. Zaczął się jeden z najgłośniejszych procesów rozwodowych ostatnich lat w Hollywood.
Jednak w przeciwieństwie do wielu innych tego typu rozstań walka małżonków nie toczyła się tym razem o fortunę, którą wspólnie zgromadzili - ten temat załatwili dość szybko - a o przejęcie opieki nad szóstką dzieci, które Jolie postanowiła odizolować od Brada.
Jej taktyka, polegająca na wysuwaniu oskarżeń o przemoc i nadużywanie narkotyków, okazała się skuteczna i mimo że Wydział do Spraw Dzieci i Rodziny w Los Angeles ostatecznie oczyścił aktora z zarzutów, Maddox, Pax, Zahara, Shiloh oraz bliźnięta Vivienne i Knox zostały pod jej opieką. Brad może je odwiedzać jedynie sporadyczne za zgodą terapeuty oraz po wykonaniu badań moczu na obecność substancji psychoaktywnych.
Najwyraźniej w miniony świąteczny weekend opinia psychologa oraz wyniki testów były pomyślne, bo Bradowi udało się wreszcie zobaczyć dzieci. Źródło Entertainment Tonight mówi, że spotkanie nie zostało jednak zaaranżowane przez Angelinę, a właśnie przez psychologa.
Spotkanie odbyło się w weekend, zorganizował je terapeuta. Nie było na nim Angelin y - wspomina informator. _**Tylko Pitt, dzieci i psycholog.**_
To już jakiś postęp, zważywszy, że w ubiegłym miesiącu Święto Dziękczynienia Brad musiał spędzić samotnie. Ciekawe, że w trakcie całej rozprawy Angelina wielokrotnie podkreślała, że ma na uwadze przede wszystkim dobro dzieci. Tylko czy robienie z ich ojca narkomana i sadysty oraz separowanie go od nich, aby na pewno służy ich dobru?