We wtorek wieczorem Bille Lourd poinformowała, że jej matka, Carrie Fisher, nie żyje. Aktorka znana przede wszystkim z niezapomnianej roli księżniczki Lei z sagi Gwiezdne Wojny miała 60 lat.
Dzień przed Wigilią gwiazda zasłabła na pokładzie samolotu. Po wylądowaniu przewieziono ją w stanie krytycznym do szpitala, gdzie jednak nie udało się jej uratować. Carrie pozostawiła w żałobie 84-letnią matkę, Debbie Reynolds oraz 24-letnią córkę. Zaledwie dzień po tragicznej informacji o śmierci Fisher, ogłoszono, że odeszła również Debbie.
Jak podaje TMZ, tuż przed śmiercią powiedziała do swojego syna:
_Bardzo za nią tęsknię. Chcę już być z Carrie._
Rodzina zmarłych spotkała się, aby omówić plany związane z podwójnym pogrzebem.
Chcemy pochować je razem. Myślę, że tego by właśnie chciał y - powiedział w rozmowie z TMZ jeden z członków rodziny.
Wiadomo już, że bliscy aktorek chcą, żeby ich prywatna ceremonia była skromna, za to ta przeznaczona dla znajomych i fanów, bardziej rozbudowana.