Ostatnio o Mai Sablewskiej mówi się głównie w kontekście rozpadu jej związku z Wojciechem Mazolewskim oraz zamieszczanych na Instagramie zdjęć wychudzonej figury.
Była menedżerka gwiazd od jakiegoś czasu pozuje w mocnym makijażu oraz w za dużych ubraniach, które jeszcze potęgują wrażenie chudości. Maja chętnie chwali się też w sieci zdjęciami z morderczych treningów jakie sobie funduje.
W środę paparazzi, zapewne zupełnie "przypadkowo" "przyłapali" Maję pod jedną z najmodniejszych warszawskich restauracji Flaming, do której chodzą celebryci. "Stylistka" ubrana była w złotą ramoneskę, czarny golf i jasne, mocno poplamione jeansy z dziurami, spod których wystawały jej gołe łydki. Do tego dobrała torebkę i pasek Gucci.
Zobaczcie jak wyglądała. Lubicie jej styl?