Po 10 latach emisji Rancza, odtwórcy głównych ról zaczęli narzekać na znudzenie fabułą i swoimi postaciami. Chodzi głównie o Pawła Królikowskiego i Cezarego Żaka, którzy na planie serialu w Jeruzalu od 10 lat spędzają każde wakacje.
Już 3 lata temu TVP zapowiedziała, że nieodwołalnie kończy z serialem. Jednak fani produkcji, wspierany przez mieszkańców Jeruzala, którzy zarabiają po kilkaset złotych dziennie jako statyści, a jeszcze więcej za wypożyczenie domu do serialu, zmusili producentów do zmiany decyzji. Ostatecznie nakręcono jeszcze dwie serie. Zobacz:Mieszkańcy Jeruzala nie chcą zakończenia "Rancza"!
Obecnie jednak sprawa jest poważniejsza. Główni aktorzy deklarują bowiem, że nie chce im się wracać na plan.
Jak ujawnia w Super Expressie osoba z produkcji, podwyżki z pewnością sprawią, że zmienią oni zdanie. Jednak TVP ma obecnie ważniejsze problemy na głowie. Przy spadającej oglądalności, kiepskiej ściągalności abonamentu i cięciu kosztów, nie bardzo może pozwolić sobie na przekupywanie gwiazd Rancza.
Wszystko rozbija się o pieniądze. Problem w tym, że jak oni dostaną więcej, to reszta głównych aktorów również wyciągnie rękę po podwyżkę - ujawnia informator tabloidu. A w telewizji publicznej budżety są przecież ograniczane.
Podobno ekipa zastanawia się nawet nad tym, czy nie nakręcić kolejnej seri w nowej, bardziej hojnej stacji telewizyjnej. Gdyby TVP pozwoliła sobie na utratę Rancza, to byłby kolejny cios w oglądalność.
Z sondaży Instytutu Badań Pollister wynika bowiem, że Ranczo był najchętniej oglądanym serialem w mijającym roku, gromadzącym przed telewizorami aż 25 procent ankietowanych. Ekipa może także liczyć na zorganizowaną 25-tysięczną społeczność fanów, walczącą o serial.
Zwolnienie najbardziej roszczeniowych aktorów też oczywiście nie wchodzi w grę.
Jeśli serial ma być kontynuowany, to tylko z tymi samymi aktorami. Rzadko zdarza się, żeby zgromadzić tak wybitną i wspaniałą obsadę w jednym miejscu. Ekipie Rancza się udało - komentuje Grażyna Zielińska, serialowa Babka i dodaje: W historii serialu już dwa razy mówiło się o jego końcu. Może i tym razem też tak będzie. Widzowie kochają "Ranczo", ale zastanawiam się, czy jego kontynuacja to dobry pomysł. Może nowe odcinki nie spodobają się widzom?
Tymczasem producenci, na pół roku przed rozpoczęciem ewentualnego kolejnego sezonu, nadal nie wiedzą, na czym stoją.
Nie sądzę, by przyszłość Rancza była przesądzona - komentuje Andrzej Muszyński, prezes firmy producenckiej.