Wczorajsze You Can Dance trochę nas zaskoczyło. Michał Piróg stał się platynowym blondynkiem, w dodatku zaskakująco miłym.
Oprócz chwalenia każdego z uczestników zaczął używać wręcz poetyckiego języka. Zwracając się do Justyny, która wczoraj odpadła, powiedział: Jesteś arachityczną dziewczyną o wysublimowanym sposobie bycia.
Ta jego nowa wersja wydaje się równie nieautentyczna co poprzednia. Radzilibyśmy jednak być sobą.
Z kolei Kinga Rusin, która z odcinka na odcinek wydaje się coraz bardziej przypakowana, przyznała, że jest "specjalistą od uczuć udawanych". Taka szczerość to miła odmiana. Niestety, to udawanie nie wychodzi jej zbyt dobrze. Młodzieńcza radość, którą pokazuje w programie wypada po prostu sztucznie. Gryzie się z jej charakterem i wyglądem.
Kinga powinna oddać tę posadę komuś młodemu i autentycznemu. Niemiło ogląda się takie nieszczere uśmiechy.