Rok temu, tuż przed sylwestrem, Ewelina Lisowska ogłosiła w kolorowych magazynach, że wreszcie znalazła miłość swojego życia. Zakochała się w klawiszowcu zespołu Afromental, Bartku Śniadeckim. Ewelina, która wszystkie zarobione pieniądze inwestuje w nieruchomości, planowała tuż po Nowym Roku kupić w Warszawie apartament, w którym mogliby razem zamieszkać. Niestety, jej radosne zwierzenia w mediach przyciągnęły uwagę Rafalali.
Najsłynniejsza polska transwestytka szybko ostudziła zapał Lisowskiej, ujawniając w Super Expressie romans.
Śniadecki wpadł w panikę. Zaczął grozić gazetom sądem i wydzwaniać do Eweliny. Jednak ona już nie chciała mieć z nim nic wspólnego. Załamana wyjechała do Stanów Zjednoczonych. Po powrocie zaś odkryła, że romans niewiernego chłopaka z transwestytką ją również skompromitował i organizatorzy zaczynają wycofywać się z wcześniej umówionych koncertów.
W rozmowie z Faktem Ewelina przyznaje, że mijający rok nie był dla niej łatwy.
Był to dla mnie dość trudny rok i chyba cieszę się, że wreszcie się kończy! Dużo rozczarowań, ale też i pozytywnych zaskoczeń. Obecnie jestem bardzo szczęśliwa, ale chciałabym już zacząć nowy rok z czystą kartą - ujawnia w tabloidzie. Lubię pisać o swoich własnych doświadczeniach. Wtedy słowa płyną same, nie trzeba się zbyt długo zastanawiać. Taka jest właśnie moja nowa płyta Ponad wszystko, bardzo osobista. Zawarłam na niej utwory, które pisałam przez ostatnie 3 lata. Teraz marzę tylko o wakacjach, bo mam za sobą bardzo pracowite miesiące. Tuż po nich wracam z pełną mocą do pracy i przygotowuję wiele niespodzianek dla swoich fanów.
_
_
_
__
_