Agnieszka Kaczorowska rok temu zdecydowała się rozstać z _**Tańcem z gwiazdami**_. Wpadła na pomysł, by znów spróbować swoich sił w rywalizacji turniejowej. Do rezygnacji z programu namówiła także Kamila Kuroczkę - mieli razem wygrywać międzynarodowe turnieje, jednak ledwo przystąpili do treningów, stało się jasne, że Agnieszka musi zacząć od zrzucenia paru kilogramów. Ten czas Kamil wykorzystał na leczenie kontuzji pleców, której nabawił się, próbując ją podnieść.
Rozczarowani trudnymi początkami tancerze wzajemnie obwiniali się za niepowodzenia. Kamil zamieścił na Facebooku pełen goryczy wpis, w którym zarzucił Agnieszce lekceważenie obowiązków i porzucenie treningów na krótko przed ważnym turniejem. Kaczorowska odpowiedziała mu, że wina, jej zdaniem, leży po obu stronach. Jednak przyznała, że rzeczywiście rozglądała się za nowymi propozycjami zawodowymi.
To, jak ustalił tygodnik Twoje Imperium, rzeczywiście prawda. Kaczorowska przygotowuje się do roli w musicalu o… życiu Jana Pawła II. Próby do spektaklu odbywają się w Sosnowcu.
W międzyczasie Agnieszka przymila się do dyrektor programowej Polsatu, by pozwoliła jej wrócić do Tańca z gwiazdami. Nina Terentiew początkowo była na nią zbyt obrażona, żeby to w ogóle rozważać. Jednak ostatecznie wybaczyła Kaczorowskiej, przynajmniej na tyle, by pozwolić jej prowadzić wieczór sylwestrowy Polsatu. Podobno ujęła ją deklaracją, że na zawołanie zrobi wszystko: może tańczyć, śpiewać, zapowiadać, albo, jeśli zajdzie potrzeba, robić sztuczny tłum na scenie.
Zobacz: Kaczorowska błaga Terentiew o kolejną szansę. "Mówi, że może zrobić wszystko. Jest zdesperowana"
Agnieszka ma nadzieję, że jej udział w gali sylwestrowej to znak, że "Caryca" już jej trochę przebaczyła. Teraz zastanawia się, jak pogodzić spektakle w Sosnowcu z treningami do Tańca z gwiazdami, odbywającymi się w Warszawie.
Dlatego tancerka namawia producentów, by na treningach zastępował ją ktoś inny, zaś ona będzie występowała tylko na żywo - ujawnia tabloid. _**Albo niech zorganizują jej treningi w Sosnowcu.**_
Myślicie, że ma na tyle silną pozycję, by stawiać warunki?