Wszystkie dotychczasowe związki Dody przebiegały i kończyły się burzliwie. Nie było takiego, który nie zakończyłby się publiczną awanturą, z udziałem fotoreporterów, a bywało także, że sądu.
Swoje zerwanie z Radosławem Majdanem piosenkarka uczciła wyrzucając jego ubrania na śmietnik i dzwoniąc po paparazzi, by uwiecznili, jak szuka majtek w kontenerach. Rzeczy osobiste Nergala spaliła uroczyście na balkonie, zaś z Emilem Haidarem skończyło się w sądzie. Byli kochankowie procesują się o zwrot pierścionka zaręczynowego, sukienek, torebek i butów, które Doda otrzymała podczas ich narzeczeństwa, porysowany samochód oraz kradzież szafy wraz z zawartością.
Nowy chłopak Rabczewskiej, producent, współpracujący z Patrykiem Vegą przy sadze o Pitbullu, nie chce, by spotkał go podobny los. Jak donosi Fakt, w obawie o swoją karierę, namówił Dorotę do dyskrecji. Podobno zapowiedział, że jeśli się wygada na temat ich związku, albo co gorsza, naśle na niego fotoreporterów, to może pożegnać się z obiecaną rolą w kolejnej części serii.
Dodzie bardzo zależy na tej roli, więc musi tańczyć, jak jej Emil zagra - zdradza znajomy Rabczewskiej w rozmowie z Faktem. A on nie chce, by o nim pisano jak o poprzednich facetach Dody, bo uważa, że zaszkodzi mu to w biznesach. Gdyby więc Doda coś teraz chlapnęła i potwierdziła ich związek, to ryzykowałaby jego złość, koniec związku i brak roli.
W międzyczasie Rabczewska wpadła na pomysł, by ubezpieczyć się dodatkowo, rozpowiadając w wywiadach, że rolę ma już w kieszeni. Ma nadzieję, że produkcja nie zaryzykuje skandalu, zwalniając ją z dnia na dzień.
Specjalnie rozpowiedziała, że zagra, by się ubezpieczyć i w razie czego mieć kartę przetargową w postaci pozytywnego odzewu fanów - potwierdza informator tabloidu.
To musi być wyjątkowy związek, oparty na wzajemnej szczerości i zaufaniu.
Zobacz też: