Nowy Rok w polityce rozpoczął się od skandalu. Okazało się, że podczas gdy reszta opozycji okupuje salę plenarną Sejmu, wspierana przez obywateli, marznących przed budynkiem, lider Nowoczesnej, Ryszard Petru, wraz w wiceprzewodniczącą partii, Joanną Schmidt, wybrali się na sylwestrowy urlop. Mieli pecha, bo przypadkowy pasażer sfotografował ich w samolocie lecącym na Maderę. Posłanka Krystyna Lubnauer próbowała bronić szefa, tłumacząc, że wyjazd był służbowy i miał związek ze sprawami partii, jednak okazało się, że kłamała. Jej argumentom zaprzeczył sam Petru, ogłaszając po powrocie, że wyjazd był prywatny i że nie musi tłumaczyć się, gdzie i z kim bawił się w sylwestra.
_**Wyjazd był prywatny, nie był finansowany z pieniędzy publicznych. Nie muszę dokładnie mówić, gdzie byłem na sylwestra**_ - powiedział w Faktach po Faktach. Nie chcę odpowiadać na żadne pytania dotyczące kwestii niezwiązanych z polityką, czyli prywatnych.
Podkreślił za to, że wprawdzie był z Joanną za granicą, ale nie na Maderze, zupełnie jakby to właśnie było najważniejsze.
Zainteresowanie wywołał fakt, że zarówno Petru jak i Schmidt są w stałych związkach. Jak się okazuje, to tylko połowiczna prawda. Joanna Schmidt od pół roku nie jest już mężatką. Sama w czerwcu ubiegłego roku złożyła pozew rozwodowy. 8 września doszło do rozwodu bez orzekania o winie. Podobno mąż posłanki od dłuższego czasu podejrzewał ją o niewierność.
Paweł bardzo pomagał jej przy kampanii do Sejmu. Angażował się, wspierał żonę. Ale coraz więcej osób mówiło mu o tym, a w końcu on sam zauważył, co dzieje się w związku - wspomina w Super Expressie jeden z lokalnych polityków. Podejrzewał, że żona go zdradza. Joanna za każdym razem zaprzeczała, mówiła, że to bzdury, plotki. Mąż Asi był zazdrosny o Petru. Wiedział, że razem jeżdżą po Polsce, po Europie. Ale Paweł nigdy jej nie szpiegował. Było mu po prostu przykro. Wierzył, że małżeństwo uda się uratować, prosił o pomoc i radę.
Schmidt i Petru poznali się w 2015 roku. Obecny lider Nowoczesnej namówił ją do startu w wyborach. W wyborach parlamentarnych w tym samym roku kandydowała do Sejmu w okręgu poznańskim z pierwszego miejsca na liście. W marcu 2016 została wiceprzewodniczącą Nowoczesnej.
Niestety, jej małżeństwo tego nie przetrwało. Latem zeszłego roku, gdy Schmidt złożyła pozew rozwodowy, wyprowadziła się z hotelu sejmowego i wynajęła mieszkanie w Warszawie. Zrobiła to zapewne ze względu na dzieci. Małżonkowie po rozwodzie podzielili się bowiem opieką na trójką dzieci. Najstarsza córka zamieszkała z tatą, zaś młodsza i syn wprowadzili się do mamy.
Sama posłanka nie chce wypowiadać się na tematy prywatne, a zwłaszcza dotyczące swoich relacji z szefem partii.
Wszystkie pytania dotyczą spraw prywatnych, pozwolę sobie nie udzielić na nie odpowiedzi - odpisała na mail redakcji Super Expressu.