W czerwcu w wieku 74 lat zmarł Muhammad Ali, który od dawna zmagał się z chorobą Parkinsona. Pięściarz zostawił po sobie majątek szacowany na 80 milionów dolarów, które przed śmiercią podzielił pomiędzy cztery żony oraz dziewięcioro dzieci. Podział majątku w końcu został sfinalizowany. Każde z dzieci pięściarza otrzymało po 6 milionów, zaś jego ostatnia żona, Lonnie - dwa razy tyle. Fakt ten rozwścieczył rodzinę, która podobno - mówiąc delikatnie - nie darzy Lonnie sympatią.
Lonnie dostanie "dwa razy tyle", co dzieci. Nie lubiły jej już od dawna - według nich uniemożliwiała im spotkania z ojcem. To rozpęta "III Wojnę Światową" - twierdzi źródło magazynu The Mirror.
Przypomnijmy, że swoją część fortuny dostał też biologiczny syn Alego, który od lat nie utrzymywał kontaktów z ojcem. Po otrzymaniu pieniędzy zniknął, zostawiając całą swoją rodzinę: Żona Muhammada Juniora: "Okradł nas ze wszystkiego co było coś warte"
Jak twierdzi prawnik Alego, takie rozwiązanie, chociaż nie podoba się rodzinie pięściarza, jest dokładnym wypełnieniem jego ostatniej woli:
_Została zrealizowana jego wola, mająca na celu ochronę jego dorobku._
Żadnych pieniędzy nie otrzyma z kolei brat legendarnego boksera, Rahman, z którym Ali od dawna pozostawał w konflikcie.