Po niespodziewanej i tragicznej śmierci Heatha Ledgera, zaręczona niegdyś z aktorem Michelle Williams odcięła się od świata i pogrążyła w żałobie. Przez ostatnie 4 miesiące aktorka nie wychodziła z domu, w którym w otoczeniu rodziny opłakiwała stratę ojca jej małej córeczki.
Odejście Heatha załamało Michelle, która musiała poddać się leczeniu, aby uporać się z bólem i lękami. Szum medialny wokół tragedii dodatkowo ranił Williams, która pragnęła spokoju. Dopiero w trakcie festiwalu w Cannes Williams po raz pierwszy od miesięcy pojawiła się publicznie. Aktorka, ubrana w zwiewną białą sukienkę, wyglądała na zmęczoną i nadal nieco przygaszoną. Jednak jej obecność na uroczystym otwarciu festiwalu to znak, że powoli powraca do formy.
Zakończyłam żałobę. Nigdy nie pogodzę się z utratą Heatha, ale teraz muszę żyć dla mojej córeczki. Matylda jest całym moim światem – powiedziała Michelle w trakcie gali.