Mathilde Broberg z Aarhus z Danii od zawsze cierpiała na nadwagę. W dzieciństwie nie miała przyjaciół i unikała kontaktów z innymi ludźmi. Przez lata jej dieta opioerała się głownie na fastfoodach: Mathilde zjadała podwójne obiady i duże ilości słodyczy. Jej jadłospis stanowiły głównie chipsy, słodkie przekąski, ciasta, makarony i chleb. Łącznie Mathilde zjadała ponad 3500 kalorii dziennie i ważyła 126 kilogramów. Przełom w jej myśleniu nastąpił po krępującej sytuacji w wesołym miasteczku, kiedy prawie wyproszono ją z kolejki górskiej.
Prawie wyrzucono mnie, po tym jak ledwo mieściłam się w krzesełku, a pasy zabezpieczające prawie pękły. Później brałam udział w szkolnym przedstawieniu i gdy zobaczyłam zdjęcia z tego występu, uderzyło mnie, jak bardzo jestem gruba. Nie chciałam iść w takim stanie na studia, wiedziałam, że to będzię koszmar - wspomina Mathilde.
Od tamtej pory Mathilde usunęła ze swojej diety wszystkie niezdrowe produkty i zastosowała własny trik na zrzucenie masy ciała - jedzenie… łyżeczką do herbaty i pilnowanie wielkości porcji.
Po tych wszystkich latach przejadania miałam żołądek wielkości żołądka konia. Na talerzu miałam zawsze górę jedzenia. Teraz dbam o to by porcje były maksymalnie wielkości płaskiej dłoni. Zaczęłam jeść łyżeczką do herbaty, dzięki czemu szybciej czuję się pełna. W ten sposób oszukuję swój mózg, który myśli, że jem więcej niż w rzeczywistości. U mnie to świetnie działa. Ostatni kawałek ciasta zjadłam w 2011 - przekonuje 21-latka.
Obecnie Mathilde waży 67 kilogramów. Jednak zrzucenie tak ogromnej nadwagi miało również swoje konsekwencje. Dziewczyna zmagała się z fałdami obwisłej skóry. Udało jej się pozbyć tego defektu dzięki operacji plastycznej za 7 tysięcy dolarów, refundowanej przez państwo.
Po schudnięciu mój brzuch wyglądał tak samo jak wtedy gdy byłam otyła, z tymże to nie był tłuszcz, a wielki, zwisający jęzor skóry - mówi. Przed operacją czułam się uwięziona w swoim ciele. Dzięki usunięciu skóry teraz czuję się naprawdę sobą.
Dzięki swojej metamorfozie Mathilde zaczęła pracować jako trenerka personalna i modelka. Aktualnie pozuje do katalogów i reklam odzieży sportowej. Śmieje się, że większość ludzi początkowo jej nie poznawało.
Znajomi i rodzina mieli problem z rozpoznaniem mnie. Gdy przyszli na moje urodziny, przedstawiali się mi. Tak bardzo się zmieniłam! Gdyby ktoś powiedział mi trzy lata temu, że będę profesjonalnym trenerem i modelką, chyba bym go wyśmiała - dodaje Mathilde.