Pod koniec zeszłego roku Ewa Minge ogłosiła swoje zaręczyny. Podobno jej narzeczony rzeczywiście istnieje, chociaż na zdjęciach projektantka zasłoniła jego twarz i pokazała tylko sylwetkę w garniturze. Minge zapewnia, że dawno nie czuła się tak szczęśliwa.
Projektantka pochwaliła się, że dostała tak drogi pierścionek zaręczynowy, że musi trzymać go w sejfie. Na szczęście narzeczony dał jej od razu drugi, na tyle tani, by można go było bez obaw nosić na co dzień.
Obecnie Minge przygotowuje się do ślubu. Zaprojektowała w swojej karierze wiele kreacji ślubnych, ostatnio dla Małgorzaty Rozenek, więc zajmie się też uszyciem własnej.
Jak ujawnia w Fakcie, suknia będzie w nietypowym kolorze.
Mój narzeczony zażyczył sobie czarną suknię ślubną. I ja się zgadzam, bo uważam, że panna młoda w moim wieku powinna być już tylko spełnieniem pana młodego* - komentuje Minge. *_Biała zresztą byłaby niestosowna, bo już raz taką miałam. Teraz mogę pozwolić sobie na szaleństwo z przymrużeniem oka._
Ślub odbędzie się w tym roku z Zielonej Górze. Minge, póki co, zapewnia, że będzie to kameralna uroczystość w gronie najbliższych.