Piotr K., były ulubieniec telewizji śniadaniowych i "najmłodszy polski milioner", bardzo długo grał policji na nosie. Od 2015 roku był ścigany listem gończym za sprzedaż bezwartościowych produktów i wykorzystywanie agresywnych technik sprzedaży. Nie przejmował się nakazem aresztowania, wciąż pisał na Facebooku, umawiał się na spotkania z dziennikarzami, chodził swobodnie po ulicach Warszawy i mieszkał na Mokotowie. Aż do Wigilii. Wtedy to został aresztowany w Austrii na podstawie europejskiego nakazu aresztowania. Przypomnijmy: Policja aresztowała Piotra K. w Wigilię!
"Niebawem" miał zostać przewieziony do Polski. Okazuje się, że po upływie trzech tygodni nadal jest w Austrii. A przypomnijmy, że Sąd Okręgowy W Warszawie wydał Europejski Nakaz Aresztowania już 30 września 2016 roku.
Obecnie trwają czynności związane z procedurą wykonania nakazu przez Republikę Austrii, celem przekazania Piotra K. do kraju. Niezwłocznie po zatrzymaniu podejrzanego Prokuratura Regionalna w Warszawie przesłała stronie austriackiej przetłumaczony oryginał europejskiego nakazu aresztowania - informuje Gwiazdy WP rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Agnieszka Zabłocka-Konopka.
Rzecznik dodaje, że Piotr K. nadal przebywa w Austrii. Grozi mu kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8 oraz grzywna.
Wierzycie, że trafi w końcu do więzienia?
Przypomnijmy: Pracownik Piotra K. demaskuje jego firmę: "OSZUKIWAŁEM STARYCH LUDZI. Zarabiał 200 tysięcy złotych dziennie"