Życie Britney Spears jest pełne mężczyzn, którzy chcą na niej zarobić. Niestety, okazało się, że należy do nich również jej ojciec.
W trakcie załamania nerwowego, jakie przeszła piosenkarka, Jamie Spears przejął kontrolę nad jej majątkiem. Zajął się finansami i karierą Britney, zaczął kontrolować jej wydatki, a nawet wydzielać kieszonkowe. Troskliwy ojciec zadbał, aby trafiła do profesjonalnego terapeuty, który pomoże jej uporać się ze sobą. Towarzyszył córce we wszystkich podróżach i pilnował, aby nie wywołała kolejnego skandalu.
Jak się okazało, nie opiekował się własnym dzieckiem bezinteresownie. Jamie Spears złożył w sądzie w Los Angeles wniosek o odszkodowanie "za poniesione straty finansowe". Sąd nakazał Britney zapłacić własnemu ojcu 10 tysięcy dolarów za jego pomoc.
Ponieważ Britney poczuła się znacznie lepiej i może już sama przejąć kontrolę nad własnym życiem, Jamie musiał zrezygnować z posady menedżera-opiekuna. Stracił przez to jedyne źródło utrzymania. Kwota z odszkodowania ma pokryć jego rachunki i koszty wyżywienia – tłumaczy jego prawnik.
Przykra sprawa. Czy podobnie (w sądzie) skończy się miłość Gosi Andrzejczuk/Andrzejewicz i jej taty? Przypomnijmy - jej wydawca Remik oskarżył Janusza Andrzejczuka o to, że ukrywa przed córką to, ile zarobiła na swojej karierze i odbiera jej wszystkie pieniądze.
link pod "oskarżył Janusza Andrzejczuka": http://www.pudelek.pl/artykul/10306/tata_psychopata_wypral_jej_mozg