Doda rok temu ogłosiła, że stara się o pozwolenie na broń. Stało się to parę miesięcy po tym, jak przyznała, że jej "ścieżka życia z Emilem dobiegła końca". Był to czas, gdy były narzeczony podobno prześladował ją, nękał jej rodzinę i czatował na nią u ortopedy...
Doda sama sugerowała, że wniosek o pozwolenie na broń miał związek ze skomplikowanym rozstaniem: Doda stara się o pozwolenie na broń!
Obecnie jej relacje z Haidarem są jeszcze bardziej napięte. Byli kochankowie procesują się o zwrot pierścionka zaręczynowego, sukienek, torebek i butów, które Doda otrzymała podczas ich narzeczeństwa, porysowany samochód oraz kradzież szafy wraz z zawartością. W międzyczasie Doda dba o to, by do mediów przeciekły kompromitujące Haidara dokumenty, jak na przykład o przejęciu pierścionka zaręczynowego przez Urząd Skarbowy, na poczet wynoszącego 19 milionów złotych (!) zadłużenia Emila.
Na szczęście, jak ogłasza groźnie w Super Expressie, nie jest już bezbronna, bo dostała pozwolenie na broń, a nawet kupiła jedną sztukę na ostrą amunicję i przechowuje ją w domu. Miejmy nadzieję, że nie będzie jej używać.
Mam pozwolenie na broń, mam prawdziwa broń w domu - chwali się w tabloidzie. Wiesz, ilu jest stalkerów? Nie trzeba daleko szukać.
Miejmy nadzieję, że ktoś jej wytłumaczył, że pozwolenie na broń nie oznacza, że będzie mogła z niej strzelać do "stalkerów".