Od śmierci George’a Michaela w wigilijny wieczór minęły już trzy tygodnie, a wciąż nie ustają spekulacje, co było powodem nagłej niewydolności serca gwiazdora. Jego kochanek, Fadi Fawaz, zeznał, że znalazł ciało Michaela w łóżku po tym jak sam spędził noc w samochodzie pod jego domem. Twierdził również, że nic nie zapowiadało tragedii - ponoć "nie mogli się doczekać wspólnych świąt" i... mieli w planach adopcję dziecka w 2017 roku.
Ostatnio głos w sprawie postanowił zabrać kuzyn George’a, Andros Georgiou, który dorastał wraz z nim, a później produkował jego muzykę i uczestniczył w trasach koncertowych do 1998 roku.
Georgiou jest przekonany, że to niemożliwe, żeby Michael popełnił samobójstwo, jak sugerowały media. Dopuszcza natomiast myśl, że gwiazdor mógł nieświadomie przedawkować narkotyki. Andros udzielił właśnie wywiadu telewizji BBC, w którym dzieli się swoimi przypuszczeniami.
Myślę, że twarde narkotyki wróciły do jego życia. Kokaina była kiedyś jego ulubioną używką, chociaż obraźliwe są insynuacje, że brał heroinę. Tego akurat nigdy by nie tknął - powiedział w rozmowie z dziennikarką Victorią Derbyshire. Wierzę w to, że mógł mieć myśli samobójcze, bo z jego psychiką nie było najlepiej. Ale nie wierzę, że mógł się zabić. Myślę, że po prostu wziął czegoś za dużo, zmieszał to z antydepresantami i alkoholem i jego serce przestało bić.
Andros wyznał także, że rozmawiał z ludźmi, którzy byli blisko jego kuzyna w ostatnich dniach i wie, że Michael sam nie podjąłby decyzji o powrocie do narkotyków. Jego zdaniem stoi za tym ktoś trzeci.
George w ostatnim czasie miał się lepiej i próbował wyjść na prostą, ale coś ślub ktoś ściągnęło go z powrotem na złą stronę - tłumaczył. Żeby odkryć prawdę, trzeba dociec, co miał we krwi w chwili śmierci i ustalić, kto mu to dał i dlaczego.
Andros nie ukrywa, że nie ufa kochankowi kuzyna. Jego zdaniem Fadi Fawaz nie mówi całej prawdy twierdząc, że w noc śmierci gwiazdora nie miał z nim kontaktu.
Fawaz póki co nie dał się sprowokować Androsowi i podtrzymuje, że ze śmiercią kochanka nie miał nic wspólnego. Na Twitterze publikuje zaś kolejne smutne wpisy. Ostatni z nich pojawił się w niedzielę: Lata 2011-2016 były najlepszymi w moim życiu. Zawsze będę za tobą tęsknił…