Minęły już trzy lata, odkąd Maryla Rodowicz odzyskała sprawność dzięki wszczepieniu endoprotezy biodra. Bardzo bała się operacji, do tego stopnia, że odkładała ją do momentu, gdy już prawie nie mogła chodzić. Jednak po koncercie sylwestrowym, kończącym 2013 rok, na którym mogła wystąpić tylko dzięki potężnej dawce morfiny, zrozumiała, że nie ma sensu dłużej zwlekać.
Na szczęście operacja przebiegła pomyślnie, a Rodowicz nie tylko wróciła do gry w tenisa kilka razy w tygodniu, ale też ponoć rozważa udział w Tańcu z gwiazdami.
Obecnie wsparcia potrzebuje mama piosenkarki. Wprawdzie pani Janina do niedawna była w świetnej formie jak na swoje 93 lata, ale niestety jesienią zeszłego roku złamała nogę.
Rodowicz chwali się w tabloidzie, że przygarnęła mamę pod swój dach i zatrudniła dla niej pielęgniarkę i rehabilitanta.
Mama jest u mnie, bo ja muszę mieć wszystko pod kontrolą - ujawnia w Fakcie.
W willi piosenkarki w Konstancinie jest teraz dużo miejsca po wyprowadzce męża Maryli, Andrzeja Dużyńskiego, który uznał, że w ich związku "brakuje namiętności". Dzięki obecności mamy Maryla nie czuje się całkiem opuszczona.
Na szczęście mama czuje się coraz lepiej - ujawnia Rodowicz. Cały czas ma rehabilitację, już nawet próbuje sama wstawać.
Zobacz: Rodowicz nie chce wybaczyć zdrady. "Nie umiałabym przyjąć męża i udawać, że nic się nie stało"