Michael Jackson, gdy jeszcze żył, starał się chronić swoje dzieci przed show biznesem. Z własnego doświadczenia wiedział, jak wyniszczające może być dorastanie jako dziecięca gwiazda. Paris, Prince Michael i Blanket przez kilka pierwszych lat swojego życia pojawiali się publicznie jedynie z twarzami ukrytymi za maskami. Wzbudzało to ogromne zainteresowanie mediów na całym świecie.
Po śmierci "Króla Popu" jego rodzina nie miała już oporów, żeby wystawiać trójkę sierot na widok publiczny. Do dziś słynna jest scena z pogrzebu Michaela, podczas którego Paris została wręcz wypchnięta przed mikrofon przez kochającą sławę ciotkę, Janet.
Dorastanie w otoczeniu żądnych popularności i pieniędzy członków rodziny Jacksonów i z piętnem oskarżonego o pedofilię ojca z pewnością nie było łatwe. Paris przypłaciła to ostatecznie depresją i próbą samobójczą, po której na jakiś czas zamknięto ją w specjalnym ośrodku.
Obecnie zdaje się, że 18-latka jest już w lepszej formie. Zdecydowała się przyjąć propozycję występu w najnowszej kampanii Chanel.
Sesja odbyła się w miniony wtorek na paryskim Placu Trocadero i była realizowana w klimacie II wojny światowej, żołnierzy i dziewczyn pin-up. Paris z natapirowanymi włosami, przewiązanymi chustką i pomalowanymi na czerwono ustami do złudzenia przypominała Madonnę z początków kariery. Zobaczcie.
A tak wyglądała Madonna w 1985 roku: