Ewa Chodakowska jeszcze niedawno przymierzała się do tego, by zarobić na ciąży Anny Lewandowskiej. Trenerka jednak będzie musiała obejść się smakiem, bo Lewandowska zamierza sama wykorzystać tę życiową szansę. Obecnie pracuje nad poradnikiem dla kobiet w ciąży, linią zdrowych przekąsek Food by Ann oraz kosmetykami ekologicznymi. Jak wyznała na blogu, szukając takich dla siebie, nie znalazła nic odpowiedniego w sklepach. Dlatego musi wyprodukować je sama.
Znajomi celebrytki zdradzili tygodnikowi Gwiazdy, że gdyby nie Robert, który przypomina żonie, że powinna trochę się oszczędzać, prawdopodobnie zajęłaby się jeszcze projektowaniem ubrań dla noworodków.
Rozczarowana Chodakowska musiała więc poszukać innego źródła zarobku. Nie było to trudne. Trenerka zaplanowała warsztaty dla swoich fanek, w cenie od 120 do 150 złotych od osoby. Trenerka chwaliła się niedawno, że to przystępna cena, bo rozumie, że nie każdego stać na wyjazdy z nią na Muritius. Takie "treningi" kosztują ponad 10 tysięcy złotych: Chodakowska reklamuje luksusowy obóz treningowy! Za... 12 000 zł!
Warsztaty dla zwykłych wyznawczyń Ewy odbędą się w różnych miejscach Polski. Chodakowska poświęci na nie kolejne 15 weekendów. Jak wyliczył Fakt, za niespełna cztery miesiące będzie zamożniejsza o prawie milion złotych.
Zyskiem musi podzielić się z zespołem trenerów, musi też ponieść koszta organizacyjne - przypomina jeden ze współpracowników trenerki. Ale i tak zostanie jej w kieszeni co najmniej 800 tysięcy.