* *_
_* *
Natasza Urbańska w 2014 roku ogłosiła w wywiadzie, że "dojrzała do wolności". Zapewniała wprawdzie, że jej mistrz i mąż, wszystkowiedzący Janusz Józefowicz, nigdy nie bywał wobec niej zaborczy, ale i tak postanowiła być bardziej samodzielna. Udawała nawet, że wydany w tym samym roku album One wymyśliła i nagrała sama, z niewielką pomocą niejakiej Zofii Kondrackiej, która napisała słowa do pięciu piosenek. Szybko wyszło na jaw, że pod tym pseudonimem kryje się Janusz Józefowicz. Na tym samodzielność Nataszy w zasadzie się skończyła.
Ostatnio jednak Urbańska znów zapowiada, że bierze się za nagrywanie autorskiej płyty. Oczywiście, jak zapewnia, w wywiadach, tym razem, zupełnie inaczej niż zawsze, nie będzie słuchała rad męża.
Ciężko policzyć, który to już raz. Chyba znów mało kogo udało się jej nabrać.
Znajomi Nataszy przekonują w tygodniku Gwiazdy, że tym razem będzie zupełnie inaczej. Urbańska bowiem zainspirowała się Beatą Kozidrak, która z lipcu zeszłego roku rozwiodła się z mężem, który kierował jej życiem i karierą od klasy maturalnej i nagrała całkowicie autorski album.
Natasza podziwia jej charyzmę i głos - ujawnia informator tabloidu. Bardzo zaimponowało jej również to, jak rozegrała swoje rozstanie z mężem. Podziwia ją za to, że wzięła sprawy w swoje ręce i nagrała solową płytę, która trafiła na listy bestsellerów. Beata poznała Andrzeja, kiedy miała 18 lat i przez całe życie była od niego uzależniona. To on załatwiał koncerty i zajmował się sprawami organizacyjnymi. Rozstanie z nim i rozpoczęcie życia na własny rachunek było dla niej rewolucją.
Trudno nie dostrzec analogii: Natasza poznała Janusza Józefowicza mając zaledwie 16 lat. Od tamtej pory uważa go za geniusza. Wprawdzie nie zamierza się z nim rozwodzić, wręcz przeciwnie, planuje drugie dziecko, jednak podobo wolałaby, żeby już nie ingerował w jej karierę. Po Rolowaniu trudno się temu dziwić…
Jak donosi gazeta, Urbańska, zafascynowana solową karierą Kozidrak, postanowiła skorzystać z rad jej nowej menedżerki, Moniki Kordowicz. Jednak znajomi Nataszy powątpiewają, czy w ogóle jest zdolna odciąć Janusza od swoich spraw.
Jest wpatrzona w swojego męża jak w obraz - komentuje informator. Uważa, że Janusz to geniusz estrady. Być może dlatego nigdy nie udało jej się zrobić solowej kariery.
_
_
_**
_**