Niedawno pisaliśmy, że Doda może stracić głos. To nadal "aktualne". Właściwie sama na to intensywnie pracuje. Super Express zauważył Rabczewską wracającą do domu po finałowym odcinku Gwiazdy tańczą na lodzie.
Choć na dworze jest zaledwie kilka stopni, piosenkarka opuszcza studio w kusym ubranku. Ma na sobie jedynie króciutką sukienkę, niebotyczne szpilki i maleńką kurteczkę - opisuje tabloid. I choć drży jak osika, ani myśli założyć coś ciepłego.
Przypomnijmy - minęły zaledwie dwa tygodnie od dramatycznego zasłabnięcia Dody w czasie koncertu na Bemowie.
Super Express cytuje opinię otolaryngologa: Przy zapaleniu krtani nadwyrężenie głosu może prowadzić do trwałych następstw lub komplikacji wymagających leczenia dłuższego niż infekcja. *Mogą pojawić się zmiany barwy głosu lub trwała chrypka. *Jedynym ratunkiem dla Dody jest dmuchanie na zimne. Ważne jest, by nie koncertowała i oczywiście ciepło się ubierała.
Niestety, Dorota ma gdzieś opinie lekarzy. Oby to się źle nie skończyło.