Weronika Książkiewicz nie dotrwała wprawdzie do finału programu Gwiazdy tańczą na lodzie, ale i tak pojawiła się w ostatnim odcinku, żeby zatańczyć ze swoim partnerem, jak wszystkie pozostałe pary.
Jak zauważył Super Express, ten występ, a szczególnie bankiet po finale, poważnie nadwątliły jej siły. Do tego stopnia, że *opuszczając imprezę o 5:30 rano, musiała skorzystać z pomocy. *
Przed groźnym upadkiem uratowały Weronikę dwie koleżanki - pisze tabloid. Na szczęście w porę znalazły się w pobliżu i służyły jej ramieniem. Gdy obolałe nogi odmówiły posłuszeństwa, pomogły wdrapać się na schody i przytrzymały ciężkie drzwi.
Chyba się "troszkę" upiła...
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.