Za kilka dni do powszechnej dystrybucji trafi film wyprodukowany przez Piotra Woźniaka-Staraka i jego żonę Agnieszkę, poświęcony życiu i pracy najsłynniejszej polskiej seksuolog, Michalinie Wisłockiej. W _**Sztuce kochania**_, nawiązującym do głównej publikacji Wisłockiej, główną rolę zagrała Magdalena Boczarska. Od tamtej pory, jak sama wyznała, wszyscy rozmawiają z nią o seksie.
Chyba zaczynam mieć trochę łatkę ekspertki od seksu, wszyscy proszą mnie o porady, to jest bardzo urocze - wyznała niedawno. Mateusz mówi, że ma w domu ekspertkę od seksu, ale nie narzeka z tego powodu.
Boczarska nie ma oporów, by o tym mówić, jednak ostatnio uznała, że niektórzy trochę przesadzają. Jak donosi Fakt, zgłosił się do niej producent prezerwatyw z propozycją, by reklamowała jego produkt. Aktorka podobno odmówiła, bo obawiała się, że to zaszkodzi jej karierze. Doszła do wniosku, że jeśli się zgodzi, to już zawsze wszyscy będą uważali ją za specjalistkę od seksu.
_**Magda uznała, że kontrowersyjna reklama to co innego niż kontrowersyjna rola**_ - ujawnia znajomy aktorki. Nie chce kojarzyć się tylko z seksem i odrzuciła ofertę.
Podobno mogła zarobić pół miliona złotych.