Ostatnie dni były bardzo emocjonujące dla przeciwników Donalda Trumpa. Na ulice Waszyngtonu i wielu innych amerykańskich miast wyszły setki tysięcy osób sprzeciwiających się poglądom i planom politycznym nowego prezydenta. Trump nie ma zbyt wielu przyjaciół również w środowisku celebrytów. O swojej niechęci do niego głośno mówią Madonna i Katy Perry, a ostatnio za protesty aresztowany został Shia Labeouf.
Nowy gospodarz Białego Domu udzielił właśnie pierwszego wywiadu telewizyjnego, w którym zapowiedział, że zamierza radykalnie podejść do kwestii zwalczania terroryzmu. Jednym z najskuteczniejszych - jego zdaniem - sposobów ma być stosowanie tortur na podejrzanych:
Chcę, by nasz kraj był bezpieczny. ISIS robi rzeczy, o których nikt nie słyszał od średniowiecza. Zabijają niewinnych ludzi, odcinają im głowy, a potem chwalą się tym, co zrobili, przed całym światem. Musimy grać tak, jak oni. Musimy walczyć z ogniem za pomocą ognia. Rozmawiałem o tym dobę temu z ludźmi z wywiadu. Zapytałem, czy tortury ich zdaniem działają. Powiedzieli, że absolutnie tak. Nie wygramy, zachowując się miękko, gdy oni nie mają zasad. Chcę działać w obrębie prawa, ale musimy je zaostrzyć. Bo obecne prawo nie działa. Oni rąbią, rąbią i rąbią, a my przejmujemy się podtapianiem.
Donald Trump konsultował swoją opinię ze swoimi doradcami: ministrem obrony Jamesem Mattisem i szefem CIA Mikiem Pompeo. Obaj wcześniej twierdzili, stosowanie praktyk takich jak podtapianie powinno dotyczyć tylko wyjątkowych przypadków.