Były króliczek Playboya - Anna Nicole Smith musi jeszcze trochę poczekać, zanim będzie mogła dobrać się do 474 milionów dolarów, które zostawił jej w spadku jej zmarły mąż J. Howard Marshall II. Wielu spodziwa się, że teraz, kiedy zmarł jego syn i główny przeciwnik Anny w niekończącej się batalii sądowej - E. Pierce Marshall, sprawa ma szanse zakończyć się ugodą.
Syn multimilionera walczył ze Smith o majątek swojego ojca gdzie tylko mógł. Sprawa doszła wreszcie do Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych. Wieloletni bój przerwałą jednak nagła śmierć Pierce'a.
Anna - była striptizerka w 1994 roku, w wieku 26 lat wyszła za mąż za 89-letniego J. Howarda Marshalla. Cała rodzina staruszka była oczywiście wielce niezadowolona z jego decyzji. Marshall zmarł 14 miesięcy później i rozpętała się wojna o olbrzymi spadek między Anną a rodziną Marshalla.
W marcu zeszłego roku Smith zdobyła pomniejszą wygraną, kiedy Sąd Najwyższy wznowił jej sprawę, przekazując ją Obwodowemu Sądowi Apelacyjnemu.
Nic nie zmieniło się w naszym punkcie widzenia na tę sprawę. Mamy zamiar tak samo prowadzić ten proces jak robił do Pierce, w jego imieniu – poinformowała rodzina Marshall w pisemnym oświadczeniu.
Pojawiła się jednak nadzieja, że śmierć Pierce’a Marshalla pozwoli wreszcie na rozmowy o ugodzie.
To fakt - zmienią się osoby zamieszane w proces - powiedział Kent L. Richland - jeden z prawników Smith. To tworzy możliwość, że zmieni się też podejście do sprawy. Majątek przechodzi z rąk do rąk. To często czas w którym ludzie chcą mieć dostęp do tego, co najbardziej leży w ich interesie.
J. Howard Marshall II dorobił się swoich setek milionów w biznesie naftowym. Był także właścicielem 16% udziałów w Koch Industries - jednej z największych prywatnych firm świata. Zastanawia nas jedno - skoro miał tyle pieniędzy i szukał młodszej o 60 lat blondynki, dlaczego wybrał akurat ją?
Miłość jest ślepa.