Kirsten Dunst nadal przebywa na leczeniu w ośrodku Cirque Lodge w Utah. W udzielonym niedawno wywiadzie aktorka wyznała, że nie ma problemów z uzależnieniem od narkotyków, ale cierpi na głęboką depresję.
Nie poddałam się leczeniu z powodu kokainy, czy heroiny – uparcie twierdzi Dunst. *Cierpię na powracające ataki apatii. Miewam napady lękowe i stany depresyjne. *Naprawdę ciężko mi z tym żyć.
Zanim podjęłam decyzje o leczeniu, męczyłam się sama z sobą przez 6 miesięcy. To było jak tortury. To był również ciężki okres dla mojej rodziny i przyjaciół. Bardzo chcieli mi pomóc, a ja odtrącałam ich miłość. Dopiero konsultacja z psychologiem przekonała mnie, że powinnam poddać się terapii.
Wypytywana przez dziennikarzy gwiazda upiera się, że nie nigdy nie brała narkotyków. Trochę dziwi nas zatem wybór ośrodka jakiego dokonała. Na oficjalnej stronie kliniki odwykowej Cirque Lodge można znaleźć listę przypadków, jakimi zajmuje się klinika. Nie ma tam wymienionej depresji, na którą narzeka Kirsten.
Warto zauważyć, że napady lekowe, problemy emocjonalne i izolacja od rodziny to także częste objawy uzależnienia od narkotyków. Może więc Kirsten mówi nam tylko część prawdy?