Agnieszka Szulim i Piotr Woźniak-Starak poznali się jesienią 2014 roku. Spadkobierca miliardowej fortuny spotykał się wtedy z Natalią Klimas, córką znanej projektantki. Po kilku miesiącach Agnieszka wyznała, że zanim wprowadziła się do rezydencji Piotra w podwarszawskim Konstancinie, zaczęła korzystać z jego limuzyny w szoferem i poznawać jego bogatych znajomych, biła się z myślami całe trzy tygodnie.
W sierpniu zeszłego roku para wzięła romantyczny ślub w Wenecji. Specjalnie dla Agnieszki dyrektor programowy TVN-u zrobił wyjątek od swojej żelaznej zasady nieuczestniczenia w ślubach pracowników. Nowa pani Woźniak-Starak zrozumiała, że odkąd dostała się do środowiska najbogatszych Polaków, jej życie już nigdy nie będzie takie jak kiedyś.
Z tego względu jest ponoć gotowa znosić pewne niedogodności... Musiało być jej niekomfortowo słuchać jego butnej przemowy na premierze nowego filmu: Piotr Woźniak-Starak na premierze filmu: "Bez tych państwa z tyłu CH*JA BYŚMY ZDZIAŁALI"
Wiele osób było nią zawstydzonych. Wiele osób milczało też wymownie, gdy pokazaliśmy to wideo na Pudelku. Woleli tego nie komentować. Agnieszka robiła podobno dobrą minę przez cały wieczór.
Wszyscy byli zbulwersowani zachowaniem Piotra. Mieli nadzieję, że Agnieszka przywoła go do porządku i na bankiecie Starak odrobi swoje wpadki - komentuje w Fakcie jeden z gości. Ale nic z tego. Agnieszka tylko słodko się uśmiechała i całą noc wisiała na ramieniu Piotra. Piotr podobnie jak wielu producentów, ma dość despotyczny charakter. Uważa, że wszyscy mają go słuchać. Wobec jego charyzmy Agnieszka jest bezbronna. A kiedyś tak lubiła dyrygować mężczyznami.
Przypomnijmy, co mówiła o tej "charyzmie, którą mężczyźni mają rzadko": Szulim: "Piotrek ma w sobie coś, co dzisiaj mężczyźni mają rzadko - charyzmę!"