Kinga Rusin posądzana przez własnych znajomych o chorobliwy pracoholizm, jest już tak zmęczona tłuczeniem kasy na czym tylko się da, że przepracowany organizm zaczyna odmawiać jej posłuszeństwa.
Podczas jednego ze spotkań, Kinga nie potrafiła ukryć zmęczenia - pisze Fakt. Choć rozmówca starał się, jak mógł uprzyjemnić wspólne chwile, dziennikarce oczy same się zamykały. Siedziała z pochyloną nad stolikiem głową i dość zdegustowaną miną. Widać było, że nie cieszy jej przyjacielskie spotkanie.
Na szczęście dla niej TVN zamierza zrezygnować z kolejnych edycji You Can Dance. Rusin będzie mogła poświęcić trochę więcej czasu zaniedbywanym ostatnio córkom. Ale czy jej ambicja zniesie taki uszczerbek na domowym budżecie?