Podobno szeptano o tym po kątach już od dawna. Fakt chwali się, że jako pierwszy i dotychczas jedyny, odważył się przyprzeć stylistę do muru. Tomasz "pedałów tylko rucham" Jacyków podobno cały się trząsł podczas rozmowy. Warto zwrócić uwagę na narrację:
Chcemy porozmawiać o twoim synu - mówimy Jacykowowi - pisze tabloid. Tomek wygląda jakby trafił go grom z jasnego nieba. Jego twarz tężeje, w drżącej ręce od razu pojawia się papieros. Chwilę milczy, a potem odpowiada ściszonym głosem - Są drzwi, których otwierać się nie powinno.
Tak to prawda. Tomasz ma dorosłego syna. - mówi informator Faktu. To dla niego trudny temat, nie lubi o tym opowiadać.
Jak twierdzi brukowiec, syn Jacykowa ma teraz ponad dwadzieścia lat i nie utrzymuje z ojcem żadnych kontaktów. Mieszka zresztą za granicą. Jakie ma wyjście, mając takiego ojca?
Który mężczyzna chciałby słyszeć o kolejnych podbojach i seksualnych wybrykach tatusia? - pyta retorycznie tabloid. A przeciez stylista lubuje się w opisywaniu ze szczegółami swojego życia intymnego. Mniej za to jest wylewny, gdy padają pytanie dotyczące przeszłości. Ostatnio na antenie jednej z telewizji pozdrowił swoją teściową, czym wprawił w osłupienie prowadzących program. Okazuje się, że to jedynie część tajemnicy...
Współczujemy chłopakowi (nie mówiąc o jego mamie...), zwłaszcza w świetle ostatniej wypowiedzi taty, którą ostatecznie skompromitował się i ośmieszył.