Dzisiaj nad ranem policja weszła do pomieszczeń Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych w Warszawie. O sprawie poinformowało samo stowarzyszenie na swoim Facebooku.
Dzisiaj o godzinie 6 rano policja weszła do pomieszczeń naszego Ośrodka Monitorowania. Trwa przeszukanie, nie mamy kontaktu z osobami które były w środku. Ze szczątkowych informacji, wiemy że policja na zlecenie prokuratury zabezpiecza i wynosi komputery, laptopy, wszelkie nośniki danych - poinformowano na Facebooku.
Ośrodek mieści się na warszawskim Żoliborzu i do lat zajmuje się badaniem zachowań rasistowskich i ksenofobicznych. Wiosną ubiegłego roku stowarzyszenie zaangażowało się między innymi w krytykę marszu ONR w Białymstoku. Przypomnijmy: Msza i marsz ONR-u w Białymstoku. Politechnika ostrzega studentów przed rasistami: "Zostańcie w akademikach"
Jak poinformowały władze stowarzyszenia, policja pojawiła się także w prywatnych mieszkaniac członków stowarzyszenia:
Jesteśmy legalnie działającym stowarzyszeniem. Dzisiejsze wejście policji do siedziby Ośrodka tratujemy jako próbę zastraszenia i zniszczenia niewygodnej dla rządzących legalnie działającej organizacji pozarządowej - napisano.
Z naszych informacji wynika też że inne grupy policjantów weszły w tym samym czasie do prywatnych mieszkań członków zarządu stowarzyszenia, siłą odbierano tam komputery i telefony nawet dzieciom które tam mieszkają.
Od kilku tygodni Ośrodek Monitorowania alarmował na Facebooku o swoich kłopotach. Jednym z nich był wniosek o delegalizację OMZRiK złożony przez "duszpasterza narodowców", Jacka Międlara.