Rozwód Angeliny Jolie i Brada Pitta był medialną sensacją ostatnich miesięcy 2016 roku. Niespodziewany pozew, który Angelina złożyła po zaledwie dwóch latach małżeństwa oraz oskarżenia wobec męża o stosowanie przemocy wobec dzieci oraz uzależnienie od alkoholu i marihuany, wywołały skandal i serię domysłów. Okazało się, że Angelina skrupulatnie zaplanowała rozwód już wcześniej, a jej strategia miała na celu przejęcie stałej opieki nad szóstką dzieci - adoptowanymi Maddoxem, Paxem, Zaharą oraz biologicznymi Shiloh, Vivienne i Knoxem. Brad może je widywać jedynie w obecności psychologa, po uprzednim zbadaniu moczu na obecność narkotyków.
Tymczasem, jak podaje In Touch Weekly, Angelina ma teraz nowy plan - zamierza adoptować kolejne dziecko. Informator twierdzi, że aktorka "desperacko" pragnęła nowego dziecka od dłuższego czasu, ale Brad się nie zgadzał. Jego zdaniem "rodzina była kompletna", a Angie "oszalała" na punkcie swojego pomysłu.
Już dawno chciała dać dzieciom rodzeństwo, ale Brad nie chciał się na to zgodzić - mówi źródło. On wie o jej planach i martwi się, jaki wpływ będzie miała adopcja kolejnej sieroty na jego dzieci, jeśli Jolie uda się zrealizować cel.
Rozwód aktorów nie jest jeszcze zakończony, ale obecnie odbywa się za zamkniętymi drzwiami, gdyż zgodnie z wolą małżonków, proces został utajniony - teoretycznie oczywiście "dla dobra dzieci", choć osoby ze strony Angeliny twierdzą, że wymusił to Pitt z obawy o swój wizerunek
Jak myślicie, czy to możliwe, że Angelina chciała pozbyć się Brada, bo przeszkadzał jej w realizacji nowych celów adopcyjnych? Jak na ironię, Pitt porzucił Jennifer Aniston ponoć właśnie głównie dlatego, że nie planowała z nim powiększenia rodziny.