Słynna już wypowiedź Sharon Stone na temat tragedii w Chinach wstrząsnęła Ameryką. Przypomijmy - aktorka stwierdziła, że"należało im się trzęsienie ziemi", w wyniku którego *zginęło ponad 80 tysięcy niewinnych ludzi. *
Zdaniem gwiazdy, setki dzieci zmiażdżonych przez walące się mury szkół zasłużyły sobie na swój los. Wobec takiej głupoty nikt nie może pozostać obojętny. Natychmiast po wystąpieniu Sharon pojawiły się głosy ostrej krytyki, domagające się oficjalnego przeproszenia ofiar kataklizmu. Pomimo nacisków ze strony rządu USA, a także nagany z ust ambasadora Chin, Stone nadal jednak obstawała przy swoim.
Dopiero gdy firma Dior zerwała wielomilionowy kontrakt z gwiazdą, Sharon postanowiła wystosować list z przeprosinami do rządu Chin. *Jednak to nie zdołało już uratować pozycji aktorki. Kolejne firmy i producenci wycofali swoje propozycje współpracy z gwiazdą. Wiele osób z Hollywood oficjalnie zapowiedziało, że *zamierza ignorować Stone i izolować ją od ważnych wydarzeń medialnych.
No cóż, według filozofii Sharon, takie traktowanie jej się należało. Po prostu "zła karma".