Media za oceanem opisują dzisiaj smutną historię Roba Stewarta, kanadyjskiego filmowca i biologa, który pasjonował się życiem podwodnym. Dorastał, rozwijając swoje umiejętności w nurkowaniu, by w przyszłości stać się twórcą filmów dokumentalnych z zakresu tematyki podwodnej. Studiował biologię i zoologię, poszerzając swoją wiedzę z zakresu życia oceanicznej flory i fauny.
W ostatni wtorek 37-latek wybrał się na poszukiwania wraku statku Queen of Nassau. Był w trakcie przygotowań do drugiej części swojego filmu dokumentalnego Sharkwater. Kiedy nie wrócił, ogłoszono jego zaginięcie.
Po kilku dniach poszukiwań straży przybrzeżnej do rodziny i fanów filmowca dotarła przykra wiadomość. Ciało Roba znaleziono u wybrzeży wysp Florida Keys, 60 metrów pod powierzchnią wody.
Wiele wskazuje na to, że Rob stracił przytomność i utonął w miejscu, w którym aktualnie się znajdował - twierdzi przyjaciel Kanadyjczyka zaangażowany w poszukiwania.
Rodzina mężczyzny umieściła wpis na stronie dedykowanej Sharkwater:
Rob został odnaleziony w głębinach oceanu. Brakuje nam słów. Jesteśmy niezwykle wdzięczni tym, którzy pomagali w poszukiwaniach. Cieszymy się, że Rob odszedł robiąc to, co kochał. Pracujemy nad tym, by w jak najlepszy sposób uhonorować jego pracę. prosimy o uszanowanie czasu żałoby.
Swoją pracą Stewart przyczynił się do ograniczenia polowań na rekiny na całym świecie.
