Ku zaskoczeniu niemieckiego rządu i samej Angeli Merkel, asymilacja imigrantów w Niemczech nie przebiega tak, jak na to liczono. Problemem jest zwłaszcza tworzenie się zamkniętych grup, które nie potrafią odnaleźć się w europejskiej kulturze i przysparzają niemieckim władzom coraz więcej poważnych problemów.
W ubiegłym roku opinią publiczną wstrząsnęły informacje o tym, że Sylwester 2016 dla ponad 600 (!) Niemek zakończył się brutalną napaścią lub gwałtem. Niedługo później głośno było również o próbach molestowania, jakich imigranci dopuszczali się na użytkowniczkach niemieckich basenów. Przypomnijmy: Imigranci dostali zakaz wstępu na basen: "Molestowali kobiety. Mamy dowody!"
Teraz temat znów stał się głośny. Niemiecka policja zatrzymała właśnie dwóch mężczyzn w wieku 23 i 34 lat, po tym jak zgłoszono, że napadali na kobiety i dzieci na jednym z basenów w miejscowości Bad Oldesloe, w północnej części kraju Schleswig-Holstein. Imigranci mieszkali w okolicy. Postawiono im zarzut molestowania pięciu dziewcząt w wieku od 12 do 14 lat.
Jak podają niemieckie media, incydent zgłosili ratownicy, którzy zauważyli, że dwóch mężczyzn o "wyglądzie południowców" dotyka nastolatki pod wodą. Zanim o sprawie powiadomili policję, najpierw sami wyprosili ich z basenu.
Ponoć wśród funkcjonariuszy niemieckiej policji, zwłaszcza tych na wysokich szczeblach, panuje "zmowa milczenia" w sprawie rosnącej liczby napaści na tle seksualnym wśród imigrantów, korzystających z publicznych obiektów pływackich. Federalne Stowarzyszenie Niemieckich Pływaków (BDS) stwierdziło, że ilość napaści można by zmniejszyć poprzez... wytrenowanie imigrantów na ratowników. Członkowie stowarzyszenia argumentują, że takie rozwiązanie "opłaciłoby się wszystkim".
Tymczasem zgłoszenia o przypadkach molestowania oraz o gwałtach ze strony obcokrajowców pojawiają się już nie tylko w Niemczech, ale również w sąsiedniej Austrii.