37-letnia Magdalena Ogórek próbowała zaistnieć w polityce startując w wyborach prezydenckich z ramienia Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Po spektakularnej porażce i publicznej kłótni z Leszkiem Millerem na jakiś czas zniknęła z mediów. Rozstała się też ze swoim kochankiem i politycznym doradcą, Bartoszem Węglarczykiem. Po nieudanym romansie z polityką długo szukała swojego miejsca w show biznesie. Choć w jej życiu uczuciowym do tej pory nie układało się najlepiej, wszystko wskazuje na to, że znalazła szczęście u boku Krzysztofa Antkowiaka, znanego z hitu Zakazany owoc sprzed 29 lat i romansu z Edytą Górniak.
Mimo porażki w wyborach prezydenckich coraz chętniej demonstruje swoje odmienione poglądy i odnalazła swoje miejsce w "odzyskanych" przez Prawo i Sprawiedliwość mediach. We wrześniu zeszłego roku została felietonistką prawicowego tygodnika Do rzeczy, z kolei w listopadzie zaczęła na stałe współprowadzić program publicystyczno-satyryczny W tyle wizji na antenie TVP Info. Ogórek już nie ukrywa, że sympatyzuje z obecną władzą, czemu daje wyraz w publicznych wystąpieniach i w swoim programie. W ostatnim odcinku W tyle wizji zachwalała rządy PiS oraz program "Rodzina 500+".
Absolutnie popieram pomysł finansowego wspierania matek samotnie wychowujących dzieci - mówiła przed kamerami. Jak doskonale państwo widzą, po raz pierwszy udała się redystrybucja dochodu narodowego na rzecz osób najbardziej potrzebujących. Nie mówimy już o skrajnym ubóstwie, jeżeli chodzi o dzieci, bo aż 90 procent z nich udało się z niego wyciągnąć.
Pod koniec programu zaapelowała do widzów Telewizji Polskiej, aby "dać rządowi rządzić".
Jestem pewna, że można zrobić jeszcze wiele dobrych rzeczy, tylko trzeba dać rządowi rządzić. Tego wszystkim państwu życzę - podsumowała.
Jak sądzicie, czy Prezes doceni starania Magdy?