Nowy rząd ma dużego pecha do samochodów. Czarną serię rozpoczął wypadek limuzyny prezydenta Andrzeja Dudy, który miał miejsce prawie rok temu. Kilka dni temu doszło do wypadku kolumny Antoniego Macierewicza pod Toruniem. Wokół wydarzenia narosło wiele kontrowersji, m.in. zarzuca się ministrowi, że szybko odjechał z miejsca wypadku.
Stacja RMF FM właśnie podała, że pod Oświęcimiem doszło do kolejnej kraksy z udziałem kolumny rządowych samochodów. Tym razem jechała w niej premier Beata Szydło. Na drodze z podporządkowanej ulicy wjechał Fiat Seicento, który uderzył w drugi z samochodów w kolumnie. Limuzyna Szydło musiała zjechać z drogi. Informację tę potwierdził rzecznik rządu Rafał Bochenek.
W wyniku wypadku na pewno ranna jest jedna osoba - funkcjonariusz Biura Ochrony Rządu ma obrażenia nogi. Premier Szydło jest potłuczona. Została zabrana do szpitala, gdzie zostaną sprawdzone ewentualne obrażenia wewnętrzne.
Premier Beata Szydło przechodzi rutynowe badania w jednym z małopolskich szpitali, na szczęście nic poważnego pani premier się nie stało - uspokaja Bochenek.
W sprawie wypadku prowadzone są działania policji.