Ponad dziesięć lat temu Ogólnokształcąca Szkoła Baletowa w Bytomiu żyła tragicznym wydarzeniem z udziałem 14-letniego Szymona, który usiłował popełnić samobójstwo w szkolnej toalecie. Chłopiec był uwikłany w romans z nauczycielką Olgą W., starszą od niego o 34 lata. Nastolatek powiesił się na pasku od spodni i od dziesięciu lat jest w śpiączce.
Historię Olgi W. przypomniał właśnie magazyn TVN24. Kobieta pracowała w bytomskiej szkole baletowej od lat 80. i uchodziła za autorytet w sprawach choreografii. Była wymagająca, a jej uczniowie odnosili sukcesy na ważnych, międzynarodowych konkursach. Pracowała między innymi z 14-letnim Szymonem i dwójką jego kolegów: Tomkiem i Adamem. Wkrótce cała trójka została najlepszymi uczniami bytomskiej baletówki.
W trakcie czteroletniej pracy z Szymonem (dzieci trafiają do szkoły baletowej już w wieku 10 lat), Olga W. bardzo zbliżyła się do chłopca. Tak bardzo, że w trakcie wakacji… mieszkała z nim w jednym pokoju w szkolnym internacie. Odrabiała z nim lekcje i zostawała do późnego wieczora w salach treningowych. O dziwnej relacji Szymona i Olgi W. wiedziały między innymi sprzątaczki, ale gdy dyrektorka szkoły zapytała o nią nastolatka, chłopak stwierdził, że wszystko jest w porządku.
Jednocześnie opowiadał o Oldze W. kolegom, którzy nie od razu uwierzyli w jego historie. Szymon umówił się więc z nauczycielką w toalecie, żeby ich pocałunek można było obserwować z kabiny. Szymon nie chwalił się zażyłością w domu, ale, jak wynika z relacji świadków, jego matka też była pod wpływem Olgi W. Wszystko odbywało się pod pretekstem przygotowań do prestiżowych konkursów.
Pod koniec 2006 roku Szymon zaczął odczuwać zgubny wpływ Olgi W. i dostrzegać niestosowność kontaktów ze starszą o 34 lata nauczycielką. Opuścił się też w nauce. W końcu 17 stycznia 2007 roku Szymon powiesił się w szkolnej toalecie na pasku od spodni pożyczonym od kolegi. Koledzy i Olga W. znaleźli go zbyt późno i chłopak zapadł w śpiączkę.
Sprawa trafiła do sądu i po długim procesie, w czerwcu 2015 roku, zapadł prawomocny wyrok: 2 lata bezwzględnego więzienia za wielokrotne obcowanie płciowe z 14-latkiem i rozpijanie młodzieży. Niestety, Olga W. do tej pory nie trafiła do więzienia, bo wciąż udowadniała, że cierpi na depresję. Jednocześnie od października ubiegłego roku pracowała w szkole w Sosnowcu… Dyrektor placówki utrzymuje, że nic nie wiedziała o wyroku ciążącym na choreografce.
Ostatecznie, po interwencji policji, Olga W. trafiła do więzienia dopiero 3 lutego tego roku, więc ponad 10 lat po tragicznych wydarzeniach z Bytomia. Wraz z ujawnieniem afery ze strony Teatru Szóste Piętro zniknął opis osiągnięć znanej choreograf. Wygląda na to, że prawdę ukrywała nie tylko przed szkołą, ale także przed teatrem. Na prośbę Pudelka o komentarz na oficjalnym profilu teatru Michała Żebrowskiego na Facebooku pojawiło się oświadczenie, w którym padają zapewnienia o tym, że ani dyrekcja ani zespół "nie wiedzieli o jakichkolwiek zarzutach postawionych przez organy sprawiedliwości osobie wymienionej w felietonie telewizyjnym".
W oświadczeniu czytamy:
Szanowni Państwo, Drodzy Widzowie, Zespół Teatru 6.piętro czuje się zobowiązany do kilku słów wyjaśnienia w związku z materiałem TVN 24 "Z afisza do więzienia". Nikt z nas, ani dyrekcja Teatru, ani żaden z członków zespołu nie wiedział o jakichkolwiek zarzutach postawionych przez organy sprawiedliwości osobie wymienionej w felietonie telewizyjnym. Tym bardziej nie mieliśmy żadnej informacji ani od tej osoby, ani od jakichkolwiek upoważnionych do tego instytucji o trwającym procesie sądowym i orzeczonym wyroku.
O tej bulwersującej sprawie dowiedzieliśmy się z mediów, tak samo jak Państwo, w ubiegły piątek, tzn. 10 lutego b.r. W związku z powyższym, dyrekcja Teatru postanowiła natychmiast zakończyć współpracę z wyżej wymienioną osobą. Teatr jest sferą działalności ludzkiej, w której etyka, moralność i wzajemne zaufane budują niepodważalny fundament, bez którego tworzenie i sztuka tracą swój społeczny sens.