Odkąd na początku grudnia Robert Lewandowski, po strzelonym golu w meczu z Atletico Madryt, wymownym gestem poinformował fanów o tym, że spodziewa się dziecka nie ustaje zamieszanie wokół rodziny Lewandowskich. Dziennikarkę Agnieszkę Jastrzębską, którą Tomasz Ossoliński nazwał ostatnio "plotkarą", tak poniosło, że porównała dziecko Roberta i Ani do brytyjskiego "royal baby".
Zaś emocje tabloidów, ekscytujących się cudem poczęcia, musiała ostudzić Eliza Michalik, przypominając, że sprawcą ciąży jest frywolny penis Lewandowskiego, nie zaś osobiście Bóg. Zobacz: "Sprawcą jest penis". Eliza Michalik o ciąży Lewandowskiej
Co do jednego wszyscy są zgodni: dziecko Lewandowskich jeszcze przed urodzeniem zarabia miliony. Na temat ciąży Lewandowskiej do tej pory pojawiło się w mediach aż 2702 publikacji. Każda wzmianka ma wymierną wartość reklamową. Na tej podstawie oszacowano, że ciąża Lewandowskiej jest warta ponad 35 milionów złotych.
Przyszła mama, oczywiście, nie zamierza dopuścić do tego, by ktoś inny zarobił na jej ciąży. Zwłaszcza Ewa Chodakowska, która już się do tego szykowała. Lewandowska w ciąży prowadzi treningi i warsztaty dla kobiet, ciężarnych i nie, opracowuje nową linię zdrowych przekąsek oraz ekologicznych kosmetyków dla kobiet w ciąży i podobno niewiele brakuje, by zabrała się także za projektowanie mody dla noworodków.
Jak ujawniają znajomi Lewandowskiej, po porodzie nie zamierza zwalniać tempa. Pierwsze dziecko Lewandowskich przyjdzie na świat w kwietniu. Już wiadomo, że będzie to córka. Rodzice wybrali dla niej imię Klara.
Ania w ogóle nie pójdzie na urlop macierzyński - zapewnia w rozmowie z Party znajoma celebrytki. Prowadzi blog, własną firmę, jest odpowiedzialna za diety i treningi swoich podopiecznych i nie może po prostu, ot tak, wyłączyć się z życia zawodowego.