Od kilku dni tematem numer jeden w mediach jest wypadek Beaty Szydło, który miał miejsce w piątkowy wieczór, w Oświęcimiu. Rządowa limuzyna, którą poruszała się premier w trakcie wyprzedzania fiata seicento zjechała gwałtownie z jezdni i uderzyła w drzewo. Premier oraz funkcjonariusz Biura Ochrony Rządu trafili do szpitala z niewielkimi obrażeniami. Podczas gdy szefowa rządu dochodzi do siebie na oddziale, Internauci przejęci są innym uczestnikiem wypadku.
Chodzi o 21-letniego Sebastiana - kierowcę seicento, którego auto ucierpiało w wyniku zderzenia. Na stronie pomagam.pl r**ozpoczęto zbiórkę pieniędzy na nowego fiata** dla poszkodowanego. Znawcy z Klubu Miłośników Fiata Seicento ustalili już nawet koszt nowego samochodu.
Auto, które zostało uszkodzone to rocznik 98-2000. Ceny takiego auta wahają się od 3500 zł do 5000zł, w zależności od przebiegu i jego stanu - tłumaczy Rafał Biegun, organizator zbiórki. Zależy mi, aby młody chłopak mógł kupić auto w pełni sprawne bez podejrzanej historii, ukrytych wad itp.
Na efekty apelu długo nie trzeba było czekać. Internauci natychmiast zaczęli dokonywać wpłat, w wyniku czego zebrano już * prawie czterokrotnie więcej, * niż zakładano.
Jednak właściciel seicento nie ma powodów do radości. Pomimo że to kierowca premier wyprzedzał w miejscu niedozwolonym, to 21-latek usłyszał zarzut naruszenia zasad ruchu drogowego i niesygnalizowania manewru. Podczas pierwszego przesłuchania podpisał bowiem protokół, w którym przyznał się do wszystkiego, jednak odbyło się ono bez udziału prawnika. Posłowie Borys Budka z Prawa i Sprawiedliwości oraz Marek Sowa z Nowoczesnej zapowiedzieli już pomoc prawną dla 21-latka, nie wiadomo jednak, czy z niej skorzystał.