W listopadzie ubiegłego roku Anna Wendzikowska rozstała się ze swoim partnerem i ojcem swojej córki, Patrykiem Ignaczakiem. Chociaż byli ze sobą od trzech lat i nawet planowali ślub, uczucie wygasło, a Wendzikowska miała zostawić Ignaczaka ze względu na jego niezaradność. Po miesiącach niepewności i "burzy hormonalnej" w końcu zdecydowała się od niego odejść.
Przypomnijmy: Wendzikowska o ślubie: "Gospodarka hormonalna nie jest jeszcze ustabilizowana. SAMA NIE WIEM, CZEGO CHCĘ!"
Chociaż żadna ze stron "oficjalnie" nie zaprezentowała się u boku nowych partnerów, Ania dała już kilka wyraźnych sygnałów, że zapomniała o Patryku. W zaledwie parę tygodni po rozstaniu z ojcem swojej córki zaczęła spotykać się z warszawskim biznesmenem. Paparazzi przyłapali ich nawet podczas wymownego pożegnania na lotnisku:
Media zaczęły rozpisywać się na temat romansu Wendzikowskiej z Janem Bazylem, milionerem, który "ma być nią oczarowany". Tajemniczy "nieznajomy" pojawił się również na jednym ze zdjęć Ani z Instagrama. Dziennikarka pozuje w windzie w towarzystwie mężczyzny stojącego tyłem i zasłaniającego twarz kapturem. Internauci są przekonani, że jest nim nowy partner celebrytki:
Zaczęło się "pokazywanie" nowego pana. Pan przystojny, szkoda go ukrywać - komentują.
Przypomnijmy, że na początku Ania nie chciała pokazywać też córki Kornelii. W końcu przekonała ją okładka Gali, na której wystąpili całą trójką jako szczęśliwa rodzina.
Trzymamy kciuki za podtrzymanie tradycji.