Wczoraj odbywało się kolejne posiedzenie sądu rozpatrujące wniosek o wcześniejsze wypuszczenie Blake’a Fieldera-Civila *z więzienia. Przypominamy, że mąż *Amy Winehouse jest oskarżony o napaść i próbę przekupstwa. Rozprawa zaczęła się bez udziału piosenkarki, która spóźniła się cztery godziny na pierwsze od miesięcy spotkanie z ukochanym.
Wystrojona Winehouse pojawiła się w ostatniej chwili. Para zdołała zobaczyć się jedynie przez moment, kiedy strażnicy odprowadzali Blake’a do furgonetki. Na widok męża Amy zaczęła wymachiwać spinką do włosów z jego imieniem i wykrzykiwać, że go kocha. Na prośbę gwiazdy policja zgodziła się, aby małżonkowie chwilę porozmawiali. Amy zapytana później przez dziennikarzy, jak przebiegało ich krótkie spotkanie, odpowiedziała:
Widzieliście, jaki jest przystojny! Jest kurewsko seksowny. Wyraźnie zmężniał za kratkami, teraz podoba mi się jeszcze bardziej.
Podobnie jak w przypadku Blake’a, w kwestii wyglądu Amy nie można powiedzieć jednego dobrego słowa. Mimo że gwiazda wystroiła się na spotkanie z mężem najlepiej jak mogła, nic nie było wstanie ukryć stale pogarszającego się stanu jej skóry. Podobno niehigieniczny tryb życia sprawił, że oprócz liszaju Winehouse cierpi także na wyjątkowo groźną odmianę grzybicy. Choroba sprawia, że miejscami dochodzi do martwicy skóry, po której pozostają blizny.
Fuj.