W telewizji pojawiła się właśnie reklama z udziałem Małgorzaty Rozenek-Majdan, jej męża Radosława oraz Szymona Majewskiego. W reklamie Majdanowie parodiują samych siebie z czasu ich przygody w programie Azja Express. Od wycieczki po Wietnamie minął prawie rok. Jak ujawniła Małgosia, decyzja o wspólnym żebraniu miała być ostatnią przed ślubem próbą dla ich związku.
Z programu odpadli wprawdzie jako druga para, jednak wrócili do Polski pokrzepieni świadomością, że potrafią wspierać się w trudnych warunkach.
Po emisji odcinków z ich udziałem okazało się, że wyjazd do Azji świetnie wpłynął nie tylko na ich związek, lecz także sprawy zawodowe. Mimo krótkiej bytności w programie udało im się wyraźnie zapisać w pamięci widzów i producentów. Sam Radosław ocenił skromnie, że niektóre ich wypowiedzi stały się "kultowe", jak na przykład "Nie mówi do mnie teraz" i "Wiosłuj, Małgonia, wiosłuj". Od tamtej pory reklamodawcy, organizatorzy imprez i szefowie TVN-u zastanawiają się, jak wykorzystać ten potencjał.
Majdanowie pod wodzą Małgorzaty zdecydowali, że nie wystąpią w byle czym. Do gustu przypadł im dopiero scenariusz reklamy wyraźnie inspirowany ich azjatycką przygodą. Majdanowie grają samych siebie, zaś Majewski wciela się w rolę szamana. Małgorzata miała także okazję pokazać dystans do siebie, wyśmiewając swoją słynną wypowiedź "Mi is Victoria Beckham".
Zobacz: Rozenek i Majdan parodiują siebie w reklamie sieci komórkowej! "Me is Małgosia and he is Radosław"
Jak ujawnia Super Express, za reklamę Radek i Małgonia dostali łącznie 600 tysięcy złotych. Radosław zarobił 200 tysięcy, a Małgorzata dwa razy więcej.
Półtora roku temu, kiedy Małgosia wystąpiła w wyśmianej reklamie ręczników papierowych, tłumaczyła, że dzięki temu będzie mogła w przyszłości opłacić studia swoim synom. Starczy chyba na dużo więcej. Zobacz: Rozenek o reklamie ręczników: "Zaraz zrobię następną, by opłacić studia drugiego syna"