Proces pedofila i wokalisty R. Kelly'ego ujawnia coraz więcej szokujących faktów na jego temat. Gwiazdor zmusił swoją ówczesną kochankę Lisę Van Allen i 13-letnią dziewczynkę do seksu grupowego aż trzy razy. Tak bardzo podniecało go znęcanie się nad swoją młodą ofiarą, że wszystko filmował. Na szczęście nie pomyślał, że właśnie to go zgubi.
Okazało się, że R.Kelly nosił ze sobą torbę pełną kaset porno, ktore sam nagrywał. Nosił je dosłownie wszędzie - do studia nagraniowego, do klubu fitness, wszędzie tam, gdzie się pojawiał, przynosił swoje zboczone pornosy. Chyba chwalił się swoimi "osiągnięciami" przed kolegami...
Na kasecie, na której znajduje się zapis stosunku 13-latki, R. Kelly'ego i jego kochanki, widać że piosenkarz przestaje kopulować w momencie, kiedy jego dziewczyna zaczyna płakać. Jest zbyt wstrząśnięta, by kontynuować seks. R. Kelly przekonuje ją jednak jakoś do tego, by nie szła na policję. W sądzie Lisa Van Allen przyznała, że R. Kelly próbował odkupić od niej kasetę z zarejestrowanym przestępstwem za 20 tysięcy dolarów.
Obrona Kelly'ego twierdzi, że Lisa Van Allen chce wyłudzić pieniądze od wokalisty i zależy jej na zniszczeniu jego kariery. Ale mają tupet... Przecież wszystko jest nagrane na taśmie. Była dziewczyna twierdzi, że R.Kelly zmuszał dziewczynkę do poniżających czynności seksualnych, w tym do oralnego zaspokajania pary podczas seksu. Szczegóły są tak bulwersujące, że zostały utajnione przez sąd.
Czy gdyby Josef Fritzl urodził się czarny, byłby gwiazdą r'n'b?
Przy okazji - zachęcamy do głosowania w ankiecie: Czy przywrócić karę śmierci w Polsce?