Odkąd medycyna estetyczna zaczęła być coraz powszechniej dostępna, kliniki specjalistyczne pękają w szwach. Za odpowiednią kwotę można bowiem zdobyć efekt odmłodzenia o kilkanaście lat, bądź - jak w skrajnych przypadkach - uzyskać całkowicie zmienioną twarz.
Od kilku lat na świecie panuje "trend" na upodabnianie się do swoich idoli przy pomocy chirurgii plastycznej. Zazwyczaj jako "ideały" wybierane są dość trudne do realnego odwzorowania przykłady, jak na przykład lalka Barbie czy Ken. Nie brakuje jednak chętnych na tego rodzaju "metamorfozy":
I choć od tego rodzaju zabiegów dość łatwo się uzależnić, sięgający po nie młodzi ludzie uważają, że dzięki temu zyskują pewność siebie i poczucie własnej wartości.
Fanem takiego życia jest 31-letni Bryan Rey, które swoje życie poświęca upodabnianiu się do swojej idolki, Britney Spears. Wydał już na to ponad 80 tysięcy dolarów, czyli około ćwierć miliona złotych. Dzięki 90 różnym zabiegom zyskał m.in. nowy nos i pełniejsze usta, a także dziewczęce policzki. Zdecydował się też na zabieg zapewniający jego skórze "wieczną młodość". Jak twierdzą jego znajomi, Bryan jest już bardzo podobny do swojej idolki. Mężczyzna regularnie odwiedza Spears podczas jej tras koncertowych, a układy choreograficzne z jej tras koncertowych odtwarza w nocnych klubach.
Zobaczcie, jak dzisiaj wygląda. Widzicie podobieństwo?