Sprawa Kajetana P., który z zimną krwią zamordował 30-letnią lektorkę języka włoskiego i zbezcześcił jej zwłoki, należy do najgłośniejszych w historii polskiej kryminalistyki. Choć zbrodnia, którą popełnił, bulwersuje nawet zajmujących się tego typu sprawami od wielu lat specjalistów, Kajetan nie trafił na razie do więzienia. Stwierdzono bowiem, że jest niepoczytalny i "nie potrafi ocenić znaczenia swojego zachowania".
27-latek został zatrzymany rok temu i przebywa w areszcie. Okres jego pobytu za kratami został właśnie wydłużony do 4 maja. Wątpliwości co do opinii biegłych miała prokuratura, która powołała drugi zespół do zbadania sprawy. Matka Kajetana P. jest prokuratorem w Poznaniu.
Specjaliści z Instytutu Psychiatrii i Neurologii przy ulicy Sobieskiego w Warszawie zakończyli badania pod koniec stycznia. Zadeklarowali, że przedstawią prokuraturze pisemne wnioski w ciągu miesiąca. Prokuratura wciąż nie otrzymała jednak opinii lekarskiej.
Los Kajetana P. zależy teraz od diagnozy lekarzy. Jeżeli okaże się, że w chwili popełnienia czynu nie był poczytalny i potwierdzą się podejrzenia o jego poważnej chorobie psychicznej, uniknie procesu i zostanie umieszczony w zamkniętym szpitalu psychiatrycznym, z którego będzie mógł wyjść jako wolny człowiek, kiedy tylko zostanie wyleczony.
Jak sądzicie, jak szybko to nastąpi?