Tomasz Raczek ponownie wspomina, jak doszło do jego "coming outu", przypominając, że właśnie na my pierwsi napisaliśmy o jego szczerym wyznaniu:
W przedmowie do książki Marcina "Berek" napisałem: "Ton obietnicy szczęścia, jaki się w niej pojawia, jest dla mnie powodem do osobistej radości. Wszak od piętnastu lat jestem życiowym partnerem Autora." To był także mój sposób na wyznanie miłości Marcinowi. Nasz związek przeszedł kryzys. Pomogło - wspomina Raczek w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej".
Jeszcze zanim ukazała się książka Marcina, serwis Pudelek.pl umieścił to moje wyznanie na swojej stronie. Potem zadzwonił dziennikarz "Faktu" i zapytał, czy to prawda. Po chwili zastanowienia odpowiedziałem, że prawda.
Tomasz zachęca wszystkich gejów, by nie ukrywali swojej orientacji: Dzięki temu otwarciu popłynęła do mnie niesamowita, odmładzająca siła. Okazało się, że ten mój coming out był sposobem na ratowanie radości życia.
Rzeczywiście, Tomek ma rację. Przyłączamy się do tego apelu. Pamiętajcie, że każdemu kolejnemu jest łatwiej. Nie pozwólcie, by polskich homoseksualistów reprezentowali odpychający ludzie pokroju Tomasza Jacykowa (swoją drogą - to on robi prawdopodobnie największą krzywdę polskim gejom, przez niego niektórzy kojarzą homoseksualizm z czymś obrzydliwym i brudnym). Pokażcie, że jesteście normalnymi ludźmi, takimi jak wszyscy!
Od kilku dni działa strona internetowa odkrywamysie.pl, na której można ujawnić swoją orientację seksualną. Akcja została zorganizowana przez znanych polskcih homoseksualistów, ma na celu przekonać gejów i lesbijki, by nie bali się żyć w zgodzie ze sobą.