Niedawno Madonna sfinalizowała przeprowadzaną w wielkiej tajemnicy adopcję dwóch dziewczynek z Malawi. Teraz gwiazda oprócz swoich biologicznych dzieci, wychowuje już czwórkę sierot. Wokalistka adoptowała syna Davida, córkę Mercy James i bliźniaczki Stallę oraz Esther.
Siostry dwóch 4-latek cieszą się, że te znalazły nowy, lepszy dom. W rozmowie z mediami przyznały, że ich matka Patricia zmarła w wyniku cesarskiego cięcia w 2012 roku, a ojciec porzucił rodzinę. Najmłodsze dziewczynki były wspierane przez starsze rodzeństwo, ale wychowywały się w sierocińcu, którego nawet raz nie odwiedził ich ojciec.
Teraz Adam Mwale upomina się o porzucone córki, których nie odebrał ze szpitala po śmierci ich matki. W rozmowie z The Mail utrzymuje, że Madonna go oszukała. Ponoć wyraził zgodę na adopcję, gdyż był przekonany, że dziewczynki jadą do Stanów Zjednoczonych tylko na parę lat.
Byłem w szoku, jak zrozumiałem całą sytuację. Od początku mówiono mi, że Esther i Stella jadą do bogatej kobiety za granicę. Ona da im dobre wykształcenie i potem mi je zwróci, aby pomogły rodzinie - powiedział Mwale.
Dopiero teraz mi mówicie, że adopcja jest ostateczna. Madonna mnie oszukała! Miały wrócić do rodziny! Jestem ich ojcem i zawsze będę ich ojcem. Mam swoje prawa - dodał.
Szkoda, że nie był ich ojcem, jak umarła w trakcie porodu ich matka…